Czy smoki mogłyby istnieć?
Hejka, witajcie po przerwie dzisiaj opowiem Wam o smokach. Smoki pojawiają się w różnych opowieściach, legendach, filmach, bajkach, herbach, na obrazach oraz w różnych religiach. Nie wiem, czy wiecie, ale smoki pojawiają się również w mitologii słowiańskiej. Niestety nie wile dowiadujemy się o mitologii słowiańskiej w szkole. Uważam, że warto byłoby więcej wiedzieć o życiu i wierzeniach naszych przodków. Pochodzimy od Słowian i powinniśmy poznać "nasze korzenie". Jakiś czas temu kupiłam książkę o tej tematyce, aby sama pogłębić swoją wiedzę ma ten temat. W jedej z pierwszych opowieści pojawiły się smoki, a jako że idealnie wpisuje się to do tematyki zajęć, które miałam na Edukacji Społeczno-Przyrodniczej to opowiem Wam tę historię. Może ta opowieść zachęci Was do pogłębiania swojej wiedzy na ten temat.
Mitologia Słowiańska – stworzenie świata.
Na początku nie było niczego poza wodą i niebem. Na środku
tej wody pływała łódka, w której znajdował się pierwszy Bóg. Skąd wzięła się ta łódka tego nie wie nikt... Czy zrodziła się z nicości, a może istniała od zawsze jak woda i niebo? Odpowiedzi
na to pytanie nigdy się nie poznamy. Wiemy natomiast, że Bogiem siedzącym na
łódce był potężny Perun - władca nieba, burz i błyskawic. Miał surową twarz I
długą siwą brodę, a w ręku dzierżył ogromny kamienny młot.
Po wielu dniach
samotności, znudzony Perun wychylił się z łódki i spojrzał w otchłań głębiny.
Wtem ujrzał brodatą postać, która ciekawsko mu się przyglądała. Perun uradowany,
że jego samotność dobiega końca zaprosił tajemniczą postać na łódkę. Po
krótkiej rozmowie okazało się, że postać ta nazywa się Weles. Był on bardzo podobny do Peruna, gdyż powstał z jego odbicia.
Szybko Perunowi i Welesowi znudziło się bezkresne dryfowanie
po wodach bez celu. Wtem Weles wpadł na pomysł że dobrze by było gdyby miejsce
pod nimi było twarde tak aby można było stąpać po nim. Perunowi pomysł ten się
bardzo spodobał i rozkazał Welesowi, aby ten zszedł na dno i przyniósł mu
garść ziemi, ale mówiąc przy tym, że niesie ją dla Peruna. Weles posłusznie
wskoczył do wody aż na samo dno, wziął garść ziemi, lecz powiedział tak : „biorę
cię w imię moje”. Gdy wypłynął na
powierzchnię w ręce nie zostało mu ani grama piasku. Weles się nie poddawał i
spróbował jeszcze raz, niestety i tym razem z takim samym skutkiem. Za trzecim
razem powiedział tak jak Perun mu przykazał: „biorę cię w imię Peruna”,Weles
już miał wypływać na powierzchnie, gdy zobaczył niebieski kamyk, który też
postanowił wziąć. Tym razem w ręce Welesa pozostało kilka ziarenek piasku.
Perun wziął jedno ziarnko piasku i rzucił je do wody i wnet z małego ziarenka powstała mała wyspa. Bogowie ucieszyli się na ten widok gdyż w końcu
mogli wyjść z łódki.
Perun był strasznie zmęczony ciągłym pływaniem na łódce,
więc położył się na lodzie i szybko zasnął. Nie był świadomy tego że Weles tylko
na to czekał. Weles pragnął niepodzielnej władzy na lądzie, dlatego też
postanowił pozbyć się Peruna. Więc gdy Perun spał Weles chciał go zepchnąć do
wody. Jak się jednak okazało Peruna nie dało się zabić, gdy tylko ciało Boga
dotknęło wody w tym miejscu pojawiał się nowy ląd. Gdy Perun się obudził szybko
zrozumiał co się stało, wściekł się i złapał za swój młot gotowy do walki. Weles
by się bronić rzucił w Peruna kamieniem z dna morza, i kamień ten pękł na pół i tak zaczęła
się wielka wojna. Walka była bardzo wyrównana ale Weles wiedząc, że wojny nie wygra, podniósł połowę niebieskiego kamyka i przelał w niego całą swą
nienawiść. Wtem kamień przeobraził się w Wielkiego Smoka. Smok ten miał cztery
łapy ze szponami, łeb z szeregiem ostrych jak brzytwa zębów oraz ogromne
błoniaste skrzydła. Ciało jego były pokryte łuskami jak u węża, a zakończone
było długim ogonem z gromem na końcu. Poczwara ta od razu rzuciła się na Peruna.
Jeśli chcecie wiedzieć co działo się dalej i kto ostatecznie wygrał te starcie, to zapraszam do przeczytania książki pt. „Mitologia Słowiańska”, autorstwa Jakuba Borowskiego i Mateusza Wrony.
Czy smoki mogły by istnieć na prawdę?
Wiemy, że smoki nie istnieją naprawdę, ale zastanówmy się teraz czy z biologicznego punktu widzenia mogłyby istnieć? Zacznijmy od klasyfikacją, oczywistością jest, że byłyby kręgowcami oraz gadami. Dlaczego gadami? Już spieszę z wyjaśnieniami... Smoki mają ogony, wykluwają się z jaj oraz mają twardą, grubą i pokrytą łuskami skórę tak jak niektóre żyjące współcześnie zwierzęta. No to skoro mamy to już wstępnie wyjaśnione, to przejdźmy do kolejnych aspektów.
Czy smoki były by wstanie latać?
Jak wiemy z opowieści smoki mają skrzydła, jednak zamiast piór mają na nich błonę. Czy na takich skrzydłach można by latać? Nie, bo nie są to skrzydła przekształcone
z pierwszej pary kończyn, a dodatkowa para kończyn, przez co smoki byłyby raczej zdolne do
lotów ślizgowych. Lot ten wyglądał by jak lot szybowca.
Czy smoki mogły by ziać ogniem?
Aby smoki ziały ogniem musiałyby być roślinożercami, ponieważ
tylko niektórzy przedstawiciele tej grupy zwierząt zjadają kamienie. Ale po co? Trawa jest bardzo trudna do
stawienia, kamienie po przez tarcie pomagają w trawieniu. Jak wiemy krzemień
jest kamieniem, który może wywołać iskrę. Mamy już zapalnik. Jeśli chodzi o
materiał, który mógłby się zapalić to podczas trawienia wydziela się metan,
który jest łatwopalny. Trzeba też pamiętać, że aby smoki mogły ziać ogniem przez
paszczę, żołądek musiałby być umieszczony wysoko. niosek jest taki, że gdyby smoki były roślinożercami mogłyby ziać ogniem.
Skoro smoki są roślinożerne to co z pięknymi pannami i
rycerzami?
Jeśli chodzi o piękne panny to były by one bezpieczne. Niestety rycerze nie mieli by już tyle szczęścia. Oczywiście smoki nie zjadły by rycerzy, aby się najeść. Więc po co? Zbroje rycerskie, mogły by zastąpić kamienie i ułatwić wykrzesanie ognia.
I tym sposobem ustaliliśmy, że teoretycznie smoki mogłyby
istnieć. Mam nadzieję, że spodobał się Wam mój dzisiejszy post i że chociaż jedną osobę zaciekawiłam Mitologią Słowiańską. Do zobaczenia w kolejnym poście.
Obiecuje, że tym razem nie będziecie musieli tyle na niego czekać.😉
Komentarze
Prześlij komentarz